Przejdź do głównej zawartości

ciepło z chłodni



Widzę że muszę wyrażać się precyzyjniej - wrze w tej temperaturze i przy normalnym ciśnieniu, chodzi o calkowite odparowanie takowej substancji (około 2m pod ziemią jest stała temp 4-8*C, budując kanał (wymiennik ciepła) z temperaturą atmosferyczną można wymusić stały obieg i odebrać energię mechaniczną gazu. 
Jeżeli chodzi o komorę - bardziej sensowne wydawało mi się odcięcie komory i wykorzystanie krótkiego obiegu przy samym chłodziwie, po co chłodzić całe pomieszczenie o powierzchni tysięcy m2 które w dodatku jest niezbyt szczelne (lata robią swoje). 
Czyli kolega twierdzi, że zakładając tam np. turbinę z generatorem 0,5MWh i obliczając do tego odpowiednią ilość płynu (np. butan paruje już w -0,5*C, więc nie trzeba go mocno chłodzić, wystarczyłby krótki czas w skraplaczu po czym spowrotem wypuścić to w stronę atmosfery - wszystko oczywiście w zamkniętym obiegu), wielkość układu można uzyskać przychód prądu? (pytanie na forum w ogóle powstało z wątpliwości typu - czy zmarnowany prąd na chłodzenie tak po prostu dałby się pomnożyć...) Odpada wtedy konieczność utrzymywania stale niskiej temperatury w całej komorze i przechowywanych produktach (biznes is biznes i co się bardziej opłaca, to będzie. To co piszesz można "globalnie" uogolnić do pobierania ciepła z powietrza np 25C i oddawania do grunku np 5C jednak dla temp 25-5C sprawności cyklu Carnota wynosi 6.6% a cykl Rankina (o ktorym piszesz) dla takich warunków da moze 10% wzgędem canota co da góra 1% dla całości czyli aby wytwarzać 0.5MW musisz mieć przepływ ciepła rzędu 50MW, czyli przy kilkuprocentowym spadku temperatury (przy tak malej różnicy nie można pozwolic sobie na wiecej) wymiennik wielkosci gminy i rury do niego jak z elektrociepłowni

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

wraca do gry

 Decyzją rządu od 12 lutego ponownie będą otwarte w Polsce hotele i miejsca noclegowe. I choć mogą przyjmować tylko 50 proc. gości, to już wiadomo, że od najbliższego weekendu w popularnych turystycznie miejscowościach będą tłumy. - Liczba zapytań o walentynkowy weekend przebiła już zapytania o wakacje.  Polacy głównie celują w góry. Najczęściej zapytania dotyczą takich miast jak: Zakopane, Karpacz, Szklarska Poręba, Szczyrk, Zieleniec, Wisła i Białka Tatrzańska. Kalendarz na stronie portalu w dniach 12-14 lutego jest ciemnoczerwony, co oznacza największą liczbę zapytań. Na ten weekend obserwujemy najwięcej rezerwacji dwuosobowych, bez dzieci, więc Polacy planują walentynki na stoku lub górskim szlaku. - Turyści szukali noclegów zaraz po konferencji, natomiast największy szczyt liczby użytkowników na naszej stronie miał miejsce w niedzielę po południuOd piątku telefony urywają się w małych i dużych obiektach noclegowych. - Nie mogę rozmawiać, ale tak - mam już full rezerwacji do końca

teatr i sztuka

Doszedłem  do wniosku, że przytoczę jeszcze kilka innych fragmentów wypowiedzi Marka Weissa o przedstawieniu Opery Batyckiej Czarodziejski flet, bo wydają mi się ważne i jakoś zbiegają się z dyskusją na forach polityki. Oto jak on widzi postać Zarastro (czasem piszą Sarastro). Tadeo Giorgio – Zarastro-aria-Flauto magico-Mozart „Jedyna osoba, która naprawdę być może jest typem zdecydowanie niebezpiecznym, negatywnym to jest twórca i budowniczy światłości, czyli Sarastro. Mozart nie miał pojęcia tak do końca co może wyrosnąć z takich ojców narodu, co to znaczy światły i mądry król. Widział ich w swoim otoczeniu, znal takiego króla, obcował z nim, a był władcą oświeconym i wiedział, jakie to jest niebezpieczne, jakie to jest podejrzane. ale w ogóle nie miał pojęcia o tym o czym my wiemy, do czego prowadzą mądrzy, światli władcy, którzy tracą kontrole nad sobą, nad którymi tracimy my kontrole i którzy manipulują organizacjami , ludźmi, narodami, itd. Napatrzyliśmy się tego w ubiegłym wiek

wczorajszy Watykan

Jak pech, to pech! Miały być czarne chmury nad Watykanem, burza miała być, autobusy oraz pociągi puste miały jechać do Rzymu, a tu wszystko na odwrót – piękna pogoda, ponad milion pielgrzymów na pl. Św. Marka, a polskich flag tam więcej, niż niegdyś czerwonych na 1-go Maja. Niech się święci 1 maja! A kolor jego jest czerwony, bo na nim robotnicza krew. I cóż z tego, że własnie 1 maja zbeatyfikowali Karola Wojtyłę? Czyż jego sproszkowane na relikwie szczątki uśmierzą tęsknotę za sprawiedliwością, równoscią, braterstwem? Wątpię. Smiać mi się chce, kiedy w programie TVP1 wyświetla się w dzisiejszy wieczór produkcyjniak pod wielce ironicznym i nieaktualnym już tytułem: „Papież , który pozostał człowiekiem”. Już od baroku wiadomo, że ” każdy święty ma swoje wykręty”. Przewiduję zatem, że pamięć „polskiego” papieża deformowana będzie jak w cyrkowym gabinecie luster i wyjdzie z tego beczka śmiechu. Nigdy nie fascynowała mnie postać Jana Pawła II, świętość jego też