Jak pech, to pech! Miały być czarne chmury nad Watykanem, burza miała być, autobusy oraz pociągi puste miały jechać do Rzymu, a tu wszystko na odwrót – piękna pogoda, ponad milion pielgrzymów na pl. Św. Marka, a polskich flag tam więcej, niż niegdyś czerwonych na 1-go Maja.
Niech się święci 1 maja!
A kolor jego jest czerwony, bo na nim robotnicza krew.
I cóż z tego, że własnie 1 maja zbeatyfikowali Karola Wojtyłę? Czyż jego sproszkowane na relikwie szczątki uśmierzą tęsknotę za sprawiedliwością, równoscią, braterstwem? Wątpię.
Smiać mi się chce, kiedy w programie TVP1 wyświetla się w dzisiejszy wieczór produkcyjniak pod wielce ironicznym i nieaktualnym już tytułem: „Papież , który pozostał człowiekiem”.
Już od baroku wiadomo, że ” każdy święty ma swoje wykręty”. Przewiduję zatem, że pamięć „polskiego” papieża deformowana będzie jak w cyrkowym gabinecie luster i wyjdzie z tego beczka śmiechu.
Już od baroku wiadomo, że ” każdy święty ma swoje wykręty”. Przewiduję zatem, że pamięć „polskiego” papieża deformowana będzie jak w cyrkowym gabinecie luster i wyjdzie z tego beczka śmiechu.
Nigdy nie fascynowała mnie postać Jana Pawła II, świętość jego też jest mi obojętną. Żal mi tylko tego utraconego człowieczeństwa.
Współczuję tym wszystkim, którzy znów muszą znosić triumf dobra nad złem. Cierpię wraz z wami wyrodni bracia i siostry w człowieczeństwie, ślepą siłą empatii. Żadne knowania nie pomogły, żadna czarna propaganda w NYT, WP i s-ce; tyle lat indoktrynacji, najpierw bolszewickiej, później neoliberalnej, całe media mainstreamu macie w swych rękach, i wszystko to na nic, psu na budę. Na piasku zbudowaliście swoje zamki.
Nawet trzeźwy zazwyczaj Jacek Żakowski dał się zwieść waszej propagandzie i wpisał się swym artykułem w Polityce w nurt defetyzmu. Przy okazji jednak przypomniał także o innych, ważnych dzisiejszego dnia świętach: Józefa Robotnika oraz Święto Pracy 1-go Maja. Oba mają to samo źródło i ten sam cel, słusznie bowiem gloryfikują wartość prawdziwej, uczciwej pracy w realnej gospodarce, w przeciwieństwie do bezwartościowej, pasożytniczej wytwórczości egzotycznych derywatów oraz mnożenia pieniędzy absolutnie z niczego – „out of thin air”, jak mawiają w krajach, w których mogą się bez przeszkód dopuszczać tego niecnego procederu, a za „stworzone” przez siebie „pieniądze” nabywać następnie dobra realnej gospodarki, przejmując finanse całych krajów na świecie, i doprowadzając je do ruiny.
O święcie Józefa Robotnika nie wszyscy dziś pamiętają, za to większości z nas nie jest obce święto 1-go Maja. Coraz mniej jednak osób kojarzy genezę tego święta, zapominając, że zostało one uchwalone ku pamięci 200 pracownic strajkujących u McCormicka w Chicago, pod koniec XIXw., pomordowanych przez policję. Miały dość wyzysku, chciały mieć na chleb i nie harować po kilkanaście godzin dziennie. To zbyt duże roszczenia, jak na amerykańską demokrację oraz tamtejsze pojęcie sprawiedliwości. Policja rozstrzelała je publicznie, dokonała egzekucji. Na miejscu był obecny burmistrz.
Komentarze
Prześlij komentarz